Na drodze krajowej numer 7, w pobliżu Nowego Dworu Mazowieckiego przewróciła się ciężarówka, przewożąca jabłka. Są utrudnienia. Reporter — to oczy i uszy redakcji. Reporter — to ogar gończy, to plaga wielkich tego świata i najnędzniejszych nędzników. Reporter ściga i jednych i drugich z jednakowem zacięciem. Reporter jest koniecznością dla redakcji i jest karą Bożą dla innych współpracowników. Dlaczego? Dlatego, że nieraz się zdarza taki, naprzykład wypadek: Feljetonista jest pewny, że nazajutrz zrana będzie obliczał, ile wierszy napisał i jakie mu za to wypada honorarjum, aż tu — nic! Ani wierszy, ani honorarjum, ani feljetonu. Wszystko to bowiem zburzył reporter, dostarczywszy redakcji w ostatniej chwili wypuszczenia numeru sensacyjnego artykułu o zamachu na Mussoliniego. Feljeton wyrzucono — Mussoliniego wciśnięto na jego miejsce. W stare czasy, gdy jeszcze redagowałem pismo, miałem reportera, który się nazywał podług paszportu — Lifszyc, a śród dziennikarzy — „Czort“. Pomimo, że byłem redaktorem, a więc ów „Czort“ miał być mojemi uszami i oczami, nienawidziłem go. Miałem poważne przyczyny do takiego uczucia względem Lifszyca. Nieraz gdy o 3-ej w nocy podpisywałem już ostatnią stronę dziennika, aby go puścić na maszynę i basta! iść do domu spać — cicho, bez szmeru, otwierały się drzwi do gabinetu i przez szczelinę niewidzialna ręka wsuwała długie pasemko zapisanego papieru, a głuchy bas Lifszyca huczał tajemniczo: — Świeżutkie... krwią pachnie! Istotnie najczęściej bywała to jakaś zbrodnia nocna. Musiałem dokonywać obrzezania artykułów innych współpracowników, przestawiać wzmianki, wciskać „świeżutki“, krwawy opis „Czorta“ i przeklinać go za to, że nie daje mi spać. Ten reporter, człowiek prawie pięćdziesięcioletni, słynął ze swoich awantur miłosnych i zwycięstw śród kobiet o bardzo podejrzanej reputacji. Pewnego razu, po wręczeniu mi swojej notatki, korzystając z tego, że czekam na jej odbitkę, pocichu wszedł do gabinetu i usiadł naprzeciwko mnie. Spojrzałem na jego iście djabelską bladą twarz, z haczykowatym nosem i rzadkim, już siwiejącym zarostem. Wlepił we mnie okrągłe, świdrujące oczy i szepnął, krzywiąc cienkie wargi w jakimś złośliwym uśmiechu: — Redaktorze... zakochałem się! Umilkł, lecz spostrzegłem, że ramiona mu drżały. — Idź pan do djabła! — zawołałem. — Taki stary drab i puszcza się wciąż na jakieś romanse! Głupie to i ohydne przy pana siwych włosach!... Lifszyc znowu wparł we mnie jarzące się źrenice. — Nie! Nie! — szeptał gorąco. — Teraz to inaczej! Ona ma zaledwie 18 lat i pokochała mnie pierwszą miłością... Nigdy mi się to jeszcze nie zdarzyło!... Jestem kochany! Jestem kochany! Zasłonił twarz powalanemi atramentem rękami o zakrzywionych niby szpony palcach. Byłem zdumiony, gdyż niewątpliwie sam „Czort“ przeżywał chwile wzruszenia. Zerwał się nagle i, patrząc mi groźnie w oczy, ryknął swoim głuchym basem: — Wara od niej! Zabiję kochanka i ją! — Cóż pan mi wygraża?! — zauważyłem, podnosząc się. — Ja nie mam żadnych zamiarów burzyć szczęścia pana. Życzę wszelkich pomyślności, myślę jednak, że wielkie głupstwo pan robi, lecz to nie moja rzecz. Nawet dobrze, że się pan żeni, bo, przynajmniej, nie będziesz się pan tłukł po nocach jak dusza niepogrzebanego nieboszczyka... — Zobaczymy — warknął „Czort“ i wyszedł. W parę dni później młoda, bardzo powabna kobieta, elegancko i gustownie ubrana, uśmiechnięta i zalotna, zjawiła się w redakcji. Była to pani Lifszycowa. Przynosiła potem często artykuły reportera, który tymczasem latał po mieście, uganiając się za sensacyjnemi wypadkami i nowinami. Pewnego dnia spotkałem panią Lifszycową, wychodzącą z redakcji z młodym współpracownikiem — poetą satyrycznym. Śmieli się oboje, poufale rozmawiając i żartując. — Hm... — mruknąłem, patrząc na nich. — ...a więc dziś o szóstej spotkamy się w restauracji Dominika... — doszedł mnie przyciszony głos poety. — Hm... hm... — mruknąłem ponownie. — Biedny, stary Lifszyc! Teraz rogaty jeszcze bardziej będzie do czorta podobny... Minęło kilka dni. Kiedyś mignęła mi w pokoju współpracowników postać Lifszyca, nigdy w dzień nie odwiedzającego redakcji. — Co pan tu robi, nocny ptaku? — zapytałem go. — Przyszedłem zameldować redaktorowi, że dziś wyjeżdżam na tydzień... Mam interes... pilny... — rzekł, nie patrząc na mnie. — Niech pan jedzie, ale zastępca pana powinien pracować jak należy — odpowiedziałem. Tej nocy nie miałem prawie nic do roboty. Reporterzy nic mi nie przynieśli i spodziewałem się już o pierwszej oddać numer do druku, gdy nagle usłyszałem cichy dzwonek w przedpokoju. Po chwili drzwi się uchyliły i przez szparę wsunęła się bardzo długa wstęga papieru. — Świeżutkie, krwią pachnie... — rozległ się głos Lifszyca. — Wchodź pan i dawaj! — rzekłem opryskliwie. — Też wybiera pan czas na tę krew swoją! Miał pan przecież wyjechać? Dlaczego pan tego nie uczynił?... „Czort“ wślizgnął się do gabinetu i wyciągnął do mnie długi, bardzo długi rękopis. Zacząłem czytać i porwałem się na równe nogi. Reporter Lifszyc z niezwykłemi szczegółami opisywał zamordowanie przez reportera Lifszyca żony i jej kochanka — poety z mego dziennika. — Żarty? — zapytałem, patrząc na bladą twarz „Czorta“, lecz w jednej chwili zrozumiałem, że nie był to żart, tylko dramat ponury, jak noc jesienna. — Zobaczy pan jakie to żarty... — mruknął i, ująwszy telefon, połączył się z policją. Czynił pierwsze, krótkie zeznanie... W kwadrans później policja już wyprowadzała z lokalu redakcji reportera — mordercę, a on, wychodząc, zatrzymał się na progu i, zwróciwszy do mnie bladą twarz, z wykrzywionemi ustami i pałającemi oczami, dobitnym głosem rzekł: — „Czort“ nigdy już do was nie powróci, nigdy! Niech redaktor powie tym młokosom od dziennikarstwa, że prawdziwy reporter do końca życia pozostaje na posterunku! Ostatni jego artykuł powinien zawierać opis własnego pogrzebu. Co do mnie, to ja w swoim czasie przyszlę panu wzmiankę o tem. Reporter nacisnął kapelusz na oczy i, skinąwszy na policjantów, wyszedł z redakcji...
Terminy przekazywania raportów okresowych w 2022 r. Zarząd Zakładów Magnezytowych „ROPCZYCE” S.A. (Emitent) przekazuje do publicznej wiadomości daty publikacji raportów okresowych w roku obrotowym 2022: 1. Rozszerzone skonsolidowane raporty kwartalne: - za I kwartał 2022 r. – 17 maja 2022 r. - za III kwartał 2022 r. – 26
Soccer Ropczyce Ze wszystkich nieważnych rzeczy futbol jest zdecydowanie najważniejszą Jan Paweł II Zabawa Treningi w Szkółce są przyjemnością Przygoda Piłka nożna to coś więcej niż tylko sport Piłka nożna jest naszą pasją Fair – Play tolerancja, wyrozumiałość, szacunek do przeciwnika Dołącz do Nas przeżyj niezapomnainą przygodę Sport aktywne spędzanie wolnego czasu Uwagi: Aby znaleźć i wybrać ostatnią kolumnę z danymi, kliknij Kutools > Wybierz > Wybierz ostatnią komórkę > Ostatnia kolumna . Następnie ostatni wiersz lub kolumna z danymi w bieżącym arkuszu zostanie natychmiast znaleziony i zaznaczony. Jeśli chcesz skorzystać z bezpłatnego okresu próbnego ( 30 -dzień) tego narzędzia Kiedy pojawił się zawód reportera wojennego? Zdaniem wielu historyków prekursorem był John Bell, reporter „London Oracle”, który wyruszył do Flandrii z zamiarem zdawania relacji z europejskiej kampanii księcia Yorku w 1794 r. „Będąc przez jakiś czas w sąsiedztwie walczących armii, mam zamiar regularnie wysyłać wierny dziennik tego, co warte jest uwagi czytelników” – tłumaczył w liście do redakcji. Bitwę pod Courtray obserwował z pobliskiej wieży. Ze szczegółami przedstawił porażkę Anglików i uciekających z pola bitwy „zmęczonych żołnierzy”. Bell w Anglii szybko stał się celebrytą, ale rząd angielski nie był wcale zadowolony ze sposobu, w jaki przedstawiał armię i razem z konkurującymi gazetami podważał jego doniesienia. I nic w tym dziwnego. Napięcie między tym, co dziennikarz widział na własne oczy, a propagandowymi oczekiwaniami władz naznacza całą historię reportażu korespondent na świecieW 1853 r. w Europie wybuchła wojna krymska pomiędzy Cesarstwem Rosyjskim i imperium osmańskim oraz jego sprzymierzeńcami – Wielką Brytanią, Francją i Królestwem Sardynii. Wydawca „London Times” wysłał młodego reportera, 33-letniego Williama Howarda Russella, na Maltę, gdzie przez dwa lata pisał o tym, co robi brytyjska armia. Nikt nie miał nad nim kontroli i nie był w stanie wpływać na treść jego artykułów. Dowódcy bali się go i nie chcieli udzielać mu żadnych informacji. Niektórzy zabronili podwładnym rozmawiać z nim. Pomimo trudności Russellowi udało się zaprzyjaźnić z żołnierzami niższymi rangą i dzięki jego dramatycznym relacjom czytelnicy po raz pierwszy dowiedzieli się, jak naprawdę z bliska wygląda październiku 1854 r. Russell widział bitwę pod Bałakławą. Donosił: „O nasza Brygada Lekkiej Kawalerii ruszyła do przodu”. Zakończył słowami: „O nie było już ani jednego żołnierza brytyjskiego z wyjątkiem zmarłych i umierających przed zakrwawionymi moskiewskimi armatami”. Dziennikarz szczerze dzielił się spostrzeżeniami. „Jest to trudna prawda, ale Anglicy muszą jej wysłuchać – tłumaczył. – Muszą wiedzieć, że żebrak, który zatacza się w deszczu na ulicach Londynu, prowadzi życie księcia, w porównaniu z tym, jak żyją żołnierze walczący o swój kraj”.Brytyjski rząd próbował cenzurować depesze Russella, twierdząc, że pomaga on wrogowi, zdradzając szczegóły operacji. Otrzymał jednak wsparcie ze strony czytelników. Anglicy byli oburzeni, że ich bliscy „umierali i nie włożono nawet minimalnego wysiłku, żeby ich uratować”. Wszystko przez to, że brakowało zarówno chirurgów, jak i ambulansów, sprzętu oraz prostych naczyń, żeby karmić rannych, co skutkowało licznymi doprowadziły do dymisji rządu i serii reform, które miały na celu poprawę losu żołnierzy. Zainspirowały też Florence Nightingale, brytyjską pielęgniarkę z bogatego domu, do wyjazdu z grupą wolontariuszek na front. Zadbała ona o higienę w miejscach, gdzie udzielano pomocy rannym żołnierzom, i w krótkim czasie śmiertelność wśród rannych zmalała z 42% do 2%.Nazwisko Russella stało się rozpoznawalne i nieco później „The Times” wysłał go w roli specjalnego korespondenta do Stanów Zjednoczonych, gdzie miał relacjonować wojnę secesyjną. Jego przybycie zostało przez wszystkich zauważone, bo mówiono o nim, że jest „najważniejszym korespondentem prasowym na świecie”, poza tym imperium brytyjskie dopiero miało opowiedzieć się po jednej ze stron. Lincoln w czasie spotkania z dziennikarzem przyznał, że zdaje sobie sprawę z możliwości wpłynięcia przez „The Times” na opinię publiczną i zdobycia nowych zwolenników. Uczucia opinii publicznejW II poł. XIX w. korespondencje wojenne zaczęły pojawiać się częściej na łamach prasy, a Russella naśladowali inni dziennikarze. Amerykanin Januarius MacGahan pojechał do Europy studiować prawo, gdzie zastała go wojna francusko-pruska. Zbieg okoliczności sprawił, że został zatrudniony jako korespondent wojenny po stronie francuskiej przez „New York Herald”. Później opisywał jeszcze Komunę Paryską we Francji, a gdy dowiedział się, że Rosja planuje zaatakować chanat Chiwy w Azji Środkowej, pomimo zakazu obecności korespondentów zagranicznych przy wojsku rosyjskim przejechał konno przez pustynię i był świadkiem poddania się miasta Rosji. W 1876 r. „London Daily News” zlecił mu wyjazd do Bułgarii, wówczas części imperium osmańskiego, w celu zbadania wspólnie z amerykańską komisją zbrodni popełnionych przez tureckich najemników, których zatrudniono, żeby spacyfikowali bułgarskich nacjonalistów. Na miejscu okazało się, że spalono wiele wsi i zamordowano tysiące mieszkańców, w tym Niemców, Greków i Ormian. Dziennikarz przy jednym z kościołów natknął się na zwłoki 3 tys. ludzi. „To był straszny widok – widok, który prześladuje przez całe życie – zapisał. – W tej masie były małe głowy z kręconymi włosami, zmiażdżone ciężkimi kamieniami; małe stopy nawet nie tak długie jak twój palec, mocno wysuszone przez ciepło, zanim zdążyły się rozłożyć; małe dziecięce dłonie wyciągnięte jakby prosiły o pomoc; niemowlęta ginęły, patrząc na blask szabli i dzierżące je czerwone ręce mężczyzn o ostrym spojrzeniu; dzieci umierały, kurcząc się ze strachu i przerażenia; matki, ginąc, próbowały osłonić swoje maleństwa własnymi słabymi ciałami, wszystkie leżą tam razem i ropieją w okropnej masie”.Relacje MacGahana doprowadziły do wypowiedzenia Turkom wojny przez wspierającą Bułgarów Rosję. Turcja liczyła na pomoc zwykle przychylnej Wielkiej Brytanii, ale tym razem brytyjski rząd odparł, że nie może interweniować ze względu na „uczucia opinii publicznej”. Oddziaływanie tekstów prasowych na decyzję Brytyjczyków potwierdziło rosnącą siłę „czwartej władzy”. Wojna zakończyła się wyzwoleniem Bułgarii od rządów tureckich. MacGahan został oficjalnym korespondentem wojennym „Daily Mail” i mógł opisywać każdą bitwę. Niestety, niedługo później zachorował na tyfus w Konstantynopolu, na skutek czego zmarł. Do dzisiaj Bułgarzy uważają go za bohatera dzień w tej wojnieO tym, jak wygląda praca korespondenta wojennego, krążyły opowieści, które działały na wyobraźnię młodych ludzi. Gdy Jack London zdobył popularność po wydaniu Zewu krwi, dostał propozycję wyjazdu na wojnę rosyjsko-japońską w charakterze dziennikarza. Zdawał sobie sprawę, że dzięki publikacjom może zdobyć nowych czytelników, więc zgodził się pracować za same wierszówki. Szybko się jednak rozczarował. Tłumaczył później: „Krótko mówiąc, poszedłem na wojnę, oczekując dreszczyku emocji. Moimi jedynymi odczuciami okazały się oburzenie i irytacja”.Japońscy żołnierze niechętnie udzielali mu informacji, a całą korespondencję cenzurowali przed wysłaniem, więc artykuły zawierały szczątkowe informacje na temat akcji militarnych. Raz pisarzowi udało się przemycić zdjęcia z głównego posterunku japońskich sił lądowych w Korei w zatoce Czemulpo. Został za to oskarżony przez Japończyków o szpiegostwo i aresztowany. Wyszedł na wolność dzięki pomocy swoich amerykańskich przyjaciół i na tym jego przygoda wojenna się była to jedyna wojna, na której próbowano sterować reporterami. Podobna sytuacja miała miejsce w czasie I wojny światowej. Kilka miesięcy po rozpoczęciu działań zbrojnych Brytyjczycy wprowadzili ścisłą kontrolę dziennikarzy. Musieli oni podróżować z przypisanym im oficerem, który miał prawo czytać ich korespondencję i mówił im, gdzie i z kim mogą porozmawiać. Nie wolno im było fotografować żołnierzy w okopach, bo wojsko uznawało to za przestępstwo. Z tego powodu nie zachowało się wiele zdjęć z tej efekty nowej polityki nie trzeba było długo czekać. Bitwa nad Sommą rozpoczęła się 1 lipca 1916 r. i trwała ponad cztery miesiące. Walczyły w niej 3 mln ludzi, milion zostało rannych bądź zabitych. W pierwszym dniu walk zginęło prawie 20 tys. brytyjskich żołnierzy. W tym czasie reporterzy zgodnie z poleceniem przebywali w kwaterach i otrzymywali starannie wybrane informacje na temat postępów w zmaganiach. Tego dnia czytelnicy „Daily Chronicle” dowiedzieli się: „Dzień jest dobry dla Anglii i Francji. Jest to obiecujący dzień w tej wojnie”. „Manchester Guardian” opublikował nagłówek: „Nasze straty nie są ciężkie”. Później dziennikarze, obserwując bitwy z bliska, dalej zachowywali pozory. Obawiano się, że gdy opinia publiczna pozna prawdę, będzie naciskać na zakończenie wojny i Wielka Brytania zostanie pobita przez Cesarstwo lat po wojnie Beach Thomas, reporter „The Mirror”, napisał: „Większość informacji, które otrzymywaliśmy od brytyjskiej armii, było nieprawdziwych i mylących (…). Jeśli o mnie chodzi, to następnego dnia i kolejnego byłem głęboko zawstydzony tym, co napisałem, mając bardzo dobry powód – to była nieprawda”.W czasie II wojny światowej ograniczenia w stosunku do mediów znacznie złagodzono, dzięki czemu reporterzy wojenni chętnie trzymali się wojska. Dwight Eisenhower, amerykański dowódca, nakazał podwładnym, żeby udzielali dziennikarzom pomocy. „Powinni mieć możliwość swobodnego rozmawiania z oficerem i personelem, obejrzenia sprzętu wojennego, żeby przekazać opinii publicznej, w jaki sposób nasi chłopcy walczą z wrogiem” – wyznaczył nawet jednostki, które miały pomóc dziennikarzom tworzyć biura prasowe. Gdy wojsko zmieniało pozycję, oni przemieszczali się razem z nim. W Afryce Północnej żołnierze mieli za zadanie dowieźć reporterów na pole bitwy. Dziennikarze byli ubrani podobnie jak wojskowi, siedzieli z nimi w okopach, latali bombowcami B-17 i uciekali przed reguły tworzyli swoje relacje na niewielkich maszynach do pisania i przed przesłaniem ich do redakcji przez telefon lub radio oddawali artykuły cenzurze wojskowej. Cenzorzy czasem nie zmieniali niczego w tekście, innym razem wycinali z niego dużą część materiału. „Kłóciliśmy się z cenzorami jak szaleni” – wspominał Walter Cronkite, legendarny amerykański reporter wojenny z czasów II wojny telewizyjnaNa sposób opowiadania o wojnie miał wielki wpływ rozwój nowych w Wietnamie nazywana jest pierwszą wojną telewizyjną. Prawie wszyscy Amerykanie mieli już w domach odbiorniki telewizyjne i mogli niemal „na żywo” oglądać amerykańskich żołnierzy walczących na Wietnamu poleciało kilkuset reporterów. Amerykański rząd miał nad nimi kontrolę, bo żeby uzyskać dostęp do informacji, musieli posiadać akredytacje. W zamian mogli pokazać, jak wyglądało miejsce walki po bitwach, i rozmawiać z żołnierzami. Następnie materiał filmowy wysyłali z Wietnamu do Tokio, gdzie był obrabiany i przez satelity przesyłany do Stanów dziennikarze wspierali amerykańską interwencję. W lutym 1968 r. wspomniany już Walter Cronkite z CBS Evening News stwierdził jednak publicznie, że konflikt jest „pogrążony w impasie”. Od tej pory media zaczęły być znacznie bardziej krytyczne. Nie ukrywały, że Stany Zjednoczone ponosiły duże straty w ludziach, a żołnierze zbytnio korzystali z używek. Amerykanie się podzielili. Niektórzy twierdzili, że to, co mówi rząd, ma niewiele wspólnego z tym, co naprawdę się dzieje, i że ich kraj bierze udział w nie swojej wojnie. Inni uważali, że bez względu na wszystko trzeba wspierać „naszych chłopców”.W marcu 1968 r. grupa amerykańskich żołnierzy dokonała masakry ponad 500 cywili w My Lai. Amerykańska armia przez ponad rok tuszowała tę sprawę, aż Ron Ridenhour, żołnierz, który rozmawiał z uczestnikami tych wydarzeń, udzielił wywiadu dziennikarzowi śledczemu Seymourowi Hershowi. Amerykańska prasa rozpisywała się o tej sprawie przez kolejnych 20 miesięcy. Na pierwszych stronach gazet publikowano zdjęcia z miejsca masakry zrobione przez Rona Haeberle. „Moją rolą jako fotografa było uchwycenie tego, co działo się podczas operacji – mówił Haeberle. – Czułem, że to, co fotografowałem, przejdzie do historii, zwłaszcza rzeź. Ciągle myślałem, że to nie jest w porządku”. Coraz większe niezadowolenie amerykańskiej opinii publicznej doprowadziło do zakończenia wojny w 1973 na miejscuJak dziś wygląda praca dziennikarza na froncie? Polskie media zaczęły chętnie wysyłać reporterów do stref wojennych w latach 90. Do Iraku czy Afganistanu jechali na dwa, trzy tygodnie z całym sprzętem, a wszystkie koszty pokrywała redakcja. „Kiedyś każda stacja była dumna z tego, że ma gdzieś w świecie swojego człowieka, bo dzięki temu mogli powiedzieć na antenie: »Tam jest specjalny wysłannik naszej telewizji« – wspomina Anna Wojtacha, dziennikarka TVP. – Między reporterami wojennymi panowała też lekka rywalizacja, bo każdy chciał dotrzeć jako pierwszy na miejsce zdarzenia”.Zdaniem dziennikarki tylko relacja z pierwszej ręki jest wiarygodna, bo reporter rozmawia z ludźmi, widzi mimikę twarzy, wyczuwa nastroje. Dzięki temu przekaz nie jest jednowymiarowy. Poza tym będąc na miejscu, dziennikarz może sprawdzić, czy zasłyszane wiadomości są prawdziwe.„Raz doszły nas informacje, że Izrael zrzucił bomby fosforowe w Strefie Gazy. Są zakazane, bo po nich skóra schodzi całymi płatami aż do kości. Pojechaliśmy do miejscowego szpitala, żeby sprawdzić, czy to prawda. Nagraliśmy rozmowę z jedną panią, na której dom spadła bomba. Widziała śmierć swojego męża i syna. Ona przeżyła, ale miała poparzone ręce i twarz. Nie mogła za bardzo mówić, więc nachyliłam się do niej, żeby lepiej ją zrozumieć. Poczułam zapach spalonego mięsa. Zrobiło mi się niedobrze” – opowiada Czarnecki, reporter radiowy, który na wojny jeździł przez 15 lat, dodaje: „Kiedy sytuacja jest krytyczna, ludzie często przesadzają. Dlatego trzeba sprawdzić, czy mówią prawdę. Oczywiście nie zawsze da się to zrobić. W Kosowie pojechałem do jednej wioski i napotkany mężczyzna powiedział mi: »Tutaj Serbowie rozstrzelali 800 ludzi«. »A skąd oni byli?« – zapytałem. »Z tej wioski«. Wieś co prawda nie wyglądała na tak dużą, ale przecież mogli zgromadzić mieszkańców z okolicy. »Widzę tylko kilkanaście świeżych grobów na cmentarzu. Gdzie jest reszta?« – dopytywałem. »Pochowali ich w lesie za tamtą górką« – wskazał przed siebie ręką. Rzuciłem: »No to chodźmy do tego lasu”. »Nie, bo tam są miny«. Wróciłem do Prisztiny i powiedziałem francuskim żołnierzom o tym, co usłyszałem. Oni byli przeszkoleni w poszukiwaniu masowych grobów. Oblecieli okolicę śmigłowcem i niczego nie znaleźli”.Korespondenci nie są potrzebni?„Nagle w naszym kraju tendencja się odwróciła – mówi Wojtacha. – Szefowie stacji zaczęli dochodzić do wniosku, że skoro mają wykupione zdjęcia od zagranicznych agencji, a lokalni mieszkańcy zamieszczają filmiki w Internecie, korespondenci nie są im do niczego potrzebni. Musieliby im zapłacić za przejazd, łączenia, hotel. A nie daj Boże, jeszcze dziennikarzowi coś by się stało i trzeba by było ściągnąć zwłoki do Polski”.Reporterka nie zgadzała się z polityką stacji. Rozmawiała z szefami i starała się ich przekonać, że kiedy wyjeżdża, skaczą słupki oglądalności. Dzięki temu nie tylko zwrócą im się koszty podróży, ale też zarobią. W końcu odeszła z stacji rozumie Radosław Kietliński, do niedawna reporter wojenny telewizji Polsat. „Kiedyś dziennikarz jechał z operatorem i pracowali w zespole. Uzupełniali się. Dzisiaj są dziennikarze, którzy jeżdżą, piszą, jednocześnie robią zdjęcia i nagrywają wideo. Zmianie ulega też technika informowania. Ludzie chcą szybkiej, konkretnej i atrakcyjnej informacji. Filmy dokumentalne ich raczej męczą. Dlatego ważną rolę odgrywa dziennikarstwo obywatelskie. W Syrii mieszkańcy w czasie wojny tworzyli kanały na YouTubie, informując o sytuacji w mieście, i my często się tymi informacjami podpieraliśmy” – opowiada. Zdaniem Kietlińskiego taka relacja nie jest w stanie zastąpić pracy dziennikarzy, niestety, w wielu redakcjach jest powodem do tego, żeby reportera w takie miejsce nie wysyłać. Rozumie jednak, że warunki pracy się zmieniają i że dziś bywa niebezpiecznej niż w przeszłości.„Kiedy pierwszy raz wyjeżdżaliśmy na Bliski Wschód, poruszanie się po Iraku czy Afganistanie nie stanowiło problemu. O ile dobrze pamiętam, w 2002 r. po raz pierwszy przed kamerami obcięto głowę porwanemu obcokrajowcowi Danielowi Pearlowi. Zrobił to Chaled Szejk Mohammed, morderca z Al-Kaidy. Potem to nagranie trafiło do Internetu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że świat się zmienił” – na sam frontW ostatnich latach na wojnę zaczęli jeździć freelancerzy z własnym sprzętem, którzy zebrany materiał sprzedają różnym aparat nie kosztuje tyle, ile jeszcze kilka lat temu – tłumaczy Rafał Stańczyk, reporter TVP, który relacjonował konflikty w Afganistanie, Somalii i Libii, ale niektóre wyjazdy organizuje na własną rękę. – Można latać tanimi liniami lotniczymi i znaleźć kontakty w Internecie. Przez to więcej osób jest w stanie pojechać na wojnę. Niektórym udaje się dotrzeć na sam front”.Piotr Andrusieczko, Dziennikarz Roku 2014 według magazynu „Press”, przyznaje, że żeby relacjonować przebieg wojny na Ukrainie, zaciągnął kredyt hipoteczny, który spłacił dopiero niedawno. Chociaż nadawał relacje dla różnych telewizji, radia i pisał teksty dla prasy, często honoraria wystarczały jedynie na pokrycie kosztów pracy. „Kiedy sytuacja na Ukrainie się zaogniała, okazywało się, że coś przekracza moje możliwości. Musiałem samochodowy był bardzo drogi, więc do Doniecka jechałem z kolegami z niemieckiej telewizji i pomagałem im w zdobywaniu kontaktów. Czasem dołączałem do polskich ekip albo zrzucałem się z dziennikarzami ukraińskimi na paliwo” – za którymi nie stoi żadna stacja, sami ponoszą ryzyko. Bianka Zalewska, reporterka ukraińskiej telewizji Espresso TV, na front jeździła w weekendy lub w czasie urlopu. Kiedy została ciężko ranna pod Ługańskiem, okazało się, że nie ma odpowiedniego ubezpieczenia. Rządy polski i ukraiński odmówiły pomocy w ratowaniu jej życia. Otrzymała pomoc od obcych propagandyReporterzy jeżdżą na wojnę, żeby pokazać prawdę, ale coraz trudniej jest im dotrzeć do informacji. Na Bliskim Wschodzie dziennikarz stał się celem, dlatego nie jest oznakowany, zakłada ten sam strój co żołnierze i musi zachować szczególną ostrożność. „Kiedy pierwszy raz leciałem do Afganistanu, myślałem: co za problem zrobić obiektywny materiał? – wspomina Rafał Stańczyk. – Gdzieś sobie jedziesz, masz kamerę, nagrywasz. Ale zmieniłem zdanie po pierwszym incydencie, w którym zginął polski żołnierz. Powinienem porozmawiać z dowódcą, a później wyjść z bazy, pójść na drugą stronę i zapytać: »Panowie, dlaczego strzelacie do polskich żołnierzy?«. To było niemożliwe. Uznałem, że w takim razie najlepiej będzie, jeśli skupię się na miejscu, w którym jestem. Pokażę warunki, w jakich żyją żołnierze, oraz ich nastawienie do tego konfliktu”.Piotr Andrusieczko wielokrotnie spotkał się z rosyjską propagandą na Ukrainie. Zdał sobie sprawę, że każda ze stron chce przedstawić swoją prawdę. „Kiedy pod koniec lat 90. zajmowałem się naukowo Krymem, przeglądałem pod tym kątem rosyjskie gazety. Pamiętam artykuły zatytułowane: Krym to Czeczenia 2, Na Krymie przebywają terroryści. W czasie pomarańczowej rewolucji w Rosji wydawano komiksy, w których Wiktor Juszczenko z opozycji był przedstawiany jako nazista. Już wtedy propagowano koncepcję podziału Ukrainy na dwie części. Potem pojawiły się media społecznościowe i zaczęto wykorzystywać trolli”.Gdy pojechał pod jedną z ukraińskich baz na Krymie, zastał tam mnóstwo ciężarówek z ludźmi w mundurach bez oznaczeń, patrolującymi wzgórza. Próbował z nimi porozmawiać, ale wojskowi nie odpowiadali na jego pytania. Miało to przełożenie na dziennikarską pracę. Zachodnie media nie napisały, że tam stali Rosjanie, bo nie nosili na ubiorach naszywek „Rosja”.„Mieli na sobie nowe mundury, wszyscy byli zamaskowani i świetnie wyposażeni. Nie można tego kupić w sklepie z odzieżą militarną. Napisałem o tym w tekście i w polskich mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się komentarze trolli: »Skąd wiadomo, że to Rosjanie?«. Miałem żelazny dowód dla najbardziej opornych. Tamtego dnia w oddali zauważyliśmy trzy samochody wojskowe. W przeciwieństwie do tych, które przywoziły żołnierzy do bazy, miały odkryte numery rejestracyjne. Kupiłem już dobry obiektyw, więc zrobiłem im zdjęcia. Widać na nich numer rosyjskiej jednostki wojskowej”.Dziennikarze sami też padają ofiarą propagandy i zdarza się, że żołnierze podchodzą do nich nieufnie. Piotr Andrusieczko był zatrzymywany przez separatystów na przesłuchanie, bo nie spodobał im się jego paszport. Później musiał uciekać ze Słowiańska, gdyż w rosyjskich mediach społecznościowych pojawiło się jego zdjęcie z informacją, że polski dziennikarz pisze nieprawdę na temat tego, co tam się dzieje. O Biance Zalewskiej Rosjanie mówili, że tylko udaje dziennikarkę, a tak naprawdę jest snajperką.„Głośno wtedy powiedziałam, że nie potrzebuję karabinu, a moją bronią jest kamera. To dużo skuteczniejsza broń” – tłumaczy Zalewska. Gdyby zamienić kamerę na pióro, jej odpowiedź brzmiałaby jak reporterskie credo, równie aktualne w czasach Johna Bella, Williama Howarda Russella, Waltera Cronkite’a jak autorki Wojna jest zawsze przegrana. Polscy reporterzy wojenni opowiadają o tym, czego do tej pory nie ujawniali ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Otwarte_Korzystałam z:My Lai Inside, reż. Ch. Felder, Niemcy 2018W. Cronkite, A Reporter’s Life, New York Russell, My Diary, Boston 1863G. McLaughlin, The War Correspondent, London Sweeney, Delays and Vexation: Jack London and the Russo-Japanese War, „Journalism and Mass Communication Quarterly” 1998, nr 75/3, s. 548–559Turkish Atrocities in Bulgaria, Letters of the Special Commissioner of the „Daily News” MacGahan, London 1876 Oto galeria zdjęć Fot. Bartosz Krupa/East News; Tadeusz Wypych/REPORTER; WOJCIECH STROZYK/REPORTER Pierwszy numer został wydany w grudniu 1992 roku, a ostatni wylądował na sklepowych
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Łukasz Stańczyk W ostatnich dniach w różnych tekstach kilka razy natknęłam się na słowo „reportażysta”. Pojawiło się ono również w waszych komentarzach. Słyszałam je wcześniej wiele razy, ale coś sprawiło, że dopiero teraz zaczęłam się zastanawiać nad tym, co ono właściwie oznacza. Dlaczego reportażysta, a nie po prostu reporter? I zrozumiałam, że to dwa odmienne słowa o całkowicie innym znaczeniu. Zabawmy się w sondę uliczną. Gdybyśmy zaczęli zaczepiać przechodniów i prosić o wymienienie choć jednego polskiego reportera, najpewniej wskazywaliby Ryszarda Kapuścińskiego. I mieliby rację, ale tylko połowicznie. Bo Kapuściński był reporterem, ale był też reportażystą. Pewnie pomyślicie sobie „hej, co to za różnica? Jedno i to samo”. No właśnie niekoniecznie. Kim jest reporter? Reporter to człowiek, który tłumaczy czytelnikowi świat. Zdaje relację z wydarzeń, których był świadkiem, aby poinformować o nich odbiorcę. Funkcja informacyjna jest tu najważniejsza. Przy okazji oczywiście reporter poszerza wiedzę czytelnika, opowiada mu o przyczynach danego zdarzenia. Kopie w historii, tworzy krótki background. Robi to jednak po to, by pokazać związek przyczynowo-skutkowy tego, co się wydarzyło. W tym sensie reporterem może być każdy, kto ma dobre oko, ucho i smykałkę do pisania. Mogę być nim ja, możesz być ty oraz twoja sąsiadka. I w tym sensie reporterami byli Ryszard Kapuściński i Hanna Krall, Wojciech Tochman i Wojciech Jagielski, Małgorzata Szejnert i Wojciech Górecki. I kilku innych. Ale co ich odróżnia (poza talentem) ode mnie, od ciebie i twojej sąsiadki? To że byli/są też reportażystami. Kim jest reportażysta? Reportażysta to osoba, która nie opisuje rzeczywistości, ale ją stwarza. Kreuje ją na takiej zasadzie, na jakiej robi to scenarzysta. Wyjmuje pewne elementy ze świata i ustawia w innym porządku, przekłada je, żongluje nimi, wykorzystuje jedne, by pominąć inne, po to, aby coś uzmysłowić czytelnikowi. Nie pełni roli odtwórczej, jak reporter, ale twórczą. Jego celem nie jest informacja, ale wywołanie w czytelniku katharsis, wstrząsu, emocji. Dlatego używa do tego środków literackich, których przeciętny reporter nawet nie tyka, bo nie są mu do niczego potrzebne. Dlatego bawi się formą, miesza gatunki. Sięga po fikcję literacką. Dlatego opowiada o własnych przeżyciach i refleksjach. Robi to wszystko, by wywołać określony efekt. I to on jest najważniejszy. Fot. Łukasz Stańczyk 10 różnic między reporterem a reportażystą Najznamienitsi polscy reporterzy są reportażystami. Wykorzystując wybrany przez siebie element rzeczywistości, opowiadają o innym, na który chcą zwrócić uwagę. Lub o kilku innych, bo to w ich książkach przecież występuje ta nadwyżka, naddatek, dzięki czemu mamy do czynienia z wielowymiarowością. I dzięki czemu możemy czytać te karty po latach, bo nic nie stracą na swojej aktualności. Dzieła reportażystów są więc wieloletnie, z pewnością możemy uznać, że niektóre będą wieczne. A teksty reporterów żyją krótko, szybko się rozmywają na tle innych, nowszych. Jak już widać, reporter i reportażysta mają odrębne znaczenia. Ba, to nawet odrębne zawody! Gdybym miała je streścić: reporter pisze teksty, a reportażysta dzieła reporter opisuje rzeczywistość, a reportażysta ją stwarza reporter pełni rolę odtwórczą, a reportażysta twórczą reporter zajmuje się bieżącymi wydarzeniami, a reportażysta nie musi reporter nie używa środków literackich, a reportażysta tak reporter nie bawi się formą, a reportażysta może mieszać gatunki do woli reporter nie pozwala sobie na osobiste refleksje, a reportażysta może artykuły reporterów żyją krótko, utwory reportażystów mogą być wieczne teksty reporterów są jednowymiarowe, a reportażystów wielowymiarowe reporterem może być każdy, a reportażystą trzeba się urodzić 🙂 Podsumowując, o wiele ciekawiej być reportażystą. Tylko żeby to było takie proste 😉
Wybory 2023. Kandydaci KO do Sejmu - okręg nr 13. Na liście Koalicji Obywatelskiej w Krakowie pierwsze cztery miejsca i zdecydowaną większość kolejnych zajmują politycy Platformy
Drodzy Czytelnicy i Reklamodawcy, dziś ukazał się ostatni numer tygodnika „Linia Otwocka”. Z przykrością informujemy, że 25 lipca zaprzestajemy jego wydawania. Ta niezwykle trudna decyzja zapadła w obliczu pogarszającej się z każdym miesiącem sytuacji na rynku, która uniemożliwia nam dalsze wydawanie tygodnika na dotychczasowym poziomie. Mamy nadzieję, że przez ponad 24 lata funkcjonowania na lokalnym rynku rzetelnym i uczciwym dziennikarstwem zapracowaliśmy sobie na Wasze miłe wspomnienie. Wierzymy, że te trudne czasy dla prasy, ale i dla wielu innych branż obecnie zmagających się z ogromnymi problemami, kiedyś się zmienią. Serdecznie Wam dziękujemy za to, że od 1998 roku byliście z nami. Nie tylko czytaliście, lecz także współtworzyliście „Linię”. Życząc Wam w tych trudnych czasach dużo zdrowia i wiary w lepsze jutro, zamiast „Żegnamy” mówimy „Do widzenia”, bo to słowo niesie więcej optymizmu i nadziei. W imieniu wydawcy i zespołu redakcyjnego Artur Kubajek redaktor naczelny Od lewej: Marcin Suliga (sport), Justyna Szmidt (korekta), Przemysław Skoczek (kultura, reportaż), Agnieszka Hawryluk (grafik), Agata Legan („Linia radzi”, Poradnik 50+), Sylwia Moch (prezes fundacji), Izabela Kowalczyk (redaktor), Artur Kubajek (redaktor naczelny), Agnieszka Jaskulska (reporter), Barbara Cieślak (reklama i finanse) i Andrzej Gąsowski (redaktor techniczny)Nieobecni na zdjęciu:Sylwia Wysocka (Otwock, Karczew, powiat), Sylwia Tarwid (reklama), Karolina Stańczyk (reklama), Marcin Sędek (internet)

Reporter Gazeta to typowe prywatne informacyjne czasopismo lokalne. Piszemy o wydarzeniach, problemach i rozstrzygnięciach istotnych z punktu widzenia mieszkańców powiatu ropczycko - sędziszowskiego.

Jak donoszą rosyjskie media, ekipa telewizyjna przybyła do biura szefa okręgu Chakasja Siergieja Zajcewa, aby wyjaśnić, „dlaczego mieszkańcy tego obszaru, który cztery lata temu ucierpiał z powodu pożarów, byli zmuszeni żyć w nieludzkich warunkach”. Natomiast, czarę goryczy przelało pytanie o składowisko odpadów, które adwokat Zajcewa dzierżawi od miejscowej administracji. W tym momencie urzędnik całkowicie stracił nad sobą kontrolę i rzucił się z furią na dziennikarza Iwana Litomina. Zajcew najpierw zaczął popychać reportera w kierunku drzwi, a gdy ten stawiał opór, brutalnie powalił go na ziemię. W międzyczasie współpracownicy Zajcewa nawet nie próbowali powstrzymać swojego szefa. Zamiast tego, usiłowali zasłonić kamerę, którą operator filmował atak. Incydent w biurze Zajceva wywołał oburzenie środowisk dziennikarskich w Rosji. Komisja etyczna partii Jedna Rosja, której członkiem był krewki urzędnik, zdecydowała o jego wydaleniu ze swoich struktur. „Nie ma miejsca w siedzibie władz dla tych, którzy nie potrafią komunikować się lub odpowiadać na niewygodne pytania” - poinformowała partia rządząca. Tymczasem Komitet Śledczy wszczął dochodzenie w sprawie ataku na dziennikarza. Zobacz także Dziennikarz TVP znęcał się nad partnerką? Został zawieszony Szydło pod ostrzałem dziennikarza BBC. Idzie w zaparte
Ostatni numer 1904 OCLC: 68767170. Multimedia w Wikimedia Commons: Przegląd Tygodniowy Życia Społecznego, Literatury i Sztuk Pięknych – tygodnik wydawany w
Reżyser "Ostatniej rodziny": Chciałem wyjść poza Beksińskich - Spodobał mi się scenariusz Roberta Bolesto, bo jego patrzenie na losy Beksińskich wychodziło dużo dalej niż kalka: kontrowersyjny malarz i szalony syn.... 30 września 2016, 9:37 Rodzina Beksińskich nie była przeklęta - Beksiński nie był dziwakiem. Był szalonym egocentrykiem, całe życie rodziny się na nim skupiało – a właściwie na jego sztuce - mówi Wiesław Banach, dyrektor... 16 września 2016, 10:10 Jan Mencwel: Wszystko to, co nowoczesne, kojarzy się z "betonem" Z Janem Mencwelem, autorem "Betonozy" i liderem stowarzyszenia Miasto Jest Nasze rozmawiamy o konieczności ochrony przyrody, ale także o wielkiej sile... 29 stycznia 2021, 10:20 Jan P. Matuszyński: Moja generacja to pokolenie kaset VHS [WYWIAD] Jan P. Matuszyński zadebiutował pełnometrażowym filmem „Ostatnia rodzina” i od razu zdobył dziesiątki nagród. Z młodym reżyserem podsumowujemy stary rok i... 13 stycznia 2017, 13:48 Andrzej Seweryn: Nie chcę teatru chwalonego przez prasę, ale z pustą widownią Andrzej Seweryn obchodzi w kwietniu 70. urodziny, ale zamiast zbierać laury podczas uroczystego benefisu, wyjdzie na scenę jako rozgoryczony bohater Becketta.... 15 kwietnia 2016, 10:53 Zdzisław Beksiński w oczach młodych artystów - spotkanie w Rzeszowie Zdzisław Beksiński to artysta niezwykły. O jego twórczości będzie można porozmawiać podczas spotkania w filii nr 4 w WiMBP w Rzeszowie. 4 lutego 2015, 9:54 Odsłonięcie Tablicy Pamięci w Mielcu [ZDJĘCIA] W Mielcu odsłonięto Tablicę Pamięci, która upamiętnia bohaterskie czyny Wiktora i Jana Matuszkiewiczów oraz Józefa Wydro. 18 września 2014, 18:07 Odsłonięcie rzeźby przedstawiającej postać Zdzisława Beksińskiego Burmistrz Miasta Sanoka zaprasza na odsłonięcie rzeźby przedstawiającej postać Zdzisława Beksińskiego. Uroczystość odbędzie się 18 maja o godz. Odlana w... 17 maja 2012, 14:12 Nie żyje żużlowiec Marmy Rzeszów Żużlowiec PGE Marmą Rzeszów Matej Ferjan, został dziś rano znaleziony martwy w swoim samochodzie w Gorzowie Wlkp. Policja i prokuratura ustalają przyczyny... 22 maja 2011, 15:30 May 12, 2022 | National Enquirer. Rock god Jon Bon Jovi’s years of hard living have left his singing career “Livin’ on a Prayer” as music critics and fans fear his voice is destroyed after disastrous recent performances. Now stunned insiders believe the 11-platinum-album hitmaker’s 2022 tour is dead on arrival.
Wypadek w Ropczycach. Kobieta uderzyła w zaparkowane auto [ZDJĘCIA] Wypadek w Ropczycach. Na ul. Rzeszowskiej kierująca samochodem mieszkanka Warszawy jadąc w kierunku Rzeszowa zasnęła za kierownicą, zjechała w zatoczkę... 28 października 2014, 9:23 Pijany mężczyzna strzelał w Ropczycach do policjantów W związku z awanturą domową interweniowali policjanci w Ropczycach. Kiedy przyjechali na miejsce, pijany mężczyzna, który miał prawie 2,5 promila alkoholu w... 14 sierpnia 2014, 11:45 Dzieci z hospicjum odwiedziły policjantów [ZAJĘCIA] Dzieci z hospicjum przyjechały odwiedzić policjantów z Ustrzyk Dolnych. Dzieci z dużym zainteresowaniem przyglądały się służbowym pojazdom i sprzętom, które na... 15 lipca 2014, 10:35 Pijani rodzice opiekowali się w Ropczycach dziećmi Policjanci z Ropczyc interweniowali w jednym z domów, w którym pijani rodzice opiekowali się dziećmi w wieku 3 i 7 lat. 9 lipca 2014, 10:16 Turniej wspinania przy użyciu drabiny hakowej [ZDJĘCIA] W Ropczycach odbył się V Turniej wspinania przy użyciu drabiny hakowej na II piętro wspinalni o Puchar Komendanta Powiatowego PSP. 13 czerwca 2014, 12:08 Kierowca busa zamiast 9 przewoził 27 dzieci do szkoły Ropczyccy policjanci na terenie gminy Wielopole Skrzyńskie zatrzymali do kontroli drogowej busa, który przewoził dzieci do szkoły. Podczas kontroli okazało się,... 8 czerwca 2014, 20:02 Turniej Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym [ZDJĘCIA] Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach uczestniczyli w eliminacjach do Ogólnopolskiego Turnieju Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym, w których brały... 18 kwietnia 2014, 16:50 Dni otwarte w Zespole Szkół im. ks. dra Jana Zwierza w Ropczycach Zespół Szkół im. ks. dra Jana Zwierza w Ropczycach organizował "dni otwarte", na które zaprosił policjantów. Podczas spotkań z młodzieżą funkcjonariusze mówili... 31 marca 2014, 12:09 Ciało kobiety znaleziono w przydrożnym rowie, w Ropczycach Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 18-letniej mieszkanki Zawady. Ciało kobiety znaleziono 28 marca rano w Ropczycach na ul. Borki Chechelskie w... 28 marca 2014, 10:36 Pijany kierowca uciekał przed policją Pijany kierowca w Ropczycach był ścigany przez policję. Swoją ucieczkę zakończył w przydrożnym rowie. Chciał jeszcze uciec z pojazdu lecz został zatrzymany... 21 marca 2014, 11:11 Ropczyce: Dobiega końca budowa ronda Kończy się przebudowa skrzyżowania ulic Wyszyńskiego, Viscardiego i Skorodeckiego. 16 grudnia 2011, 16:10 Nie przywłaszczaj rzeczy znalezionych! Mężczyzna znalazł telefon komórkowy. Nie zgłosił tego na policji, wczoraj usłyszał zarzut przywłaszczenia. 14 grudnia 2011, 21:17 Ropczyce: Sąd za stalking Mieszkaniec gminy Ostrów odpowie za stalking oraz groźby karalne. 3 grudnia 2011, 11:09 Przebudowa wodociągu miejskiego w Ropczycach W 2012 roku rozpocznie się modernizacja sieci wodociągowej w Ropczycach. Koszt inwestycji to prawie dwa miliony złotych. 25 listopada 2011, 16:44 Ropczyce: Scania uderzyła w mercedesa Wczoraj, na krajowej „czwórce”, w Lubzinie ciężarowa scania najechała na tył mercedesa vito. Na szczęście nikt nie został poważnie ranny. 22 listopada 2011, 13:06 Bezpłatne szkolenie dla przedsiębiorców Wczoraj w Urzędzie Miejskim w Ropczycach odbyło się szkolenie dla pracodawców i pracowników. 15 listopada 2011, 17:08 W Gnojnicy Dolnej powstaje plac zabaw Gmina Ropczyce realizuje kolejną inwestycję - plac zabaw. 31 października 2011, 11:16 66. rocznica śmierci Wincentego Witosa Wczoraj w Zespole Szkół Agro-Technicznych im. Wincentego Witosa w Ropczycach wspominano postać patrona. 29 października 2011, 16:45 Nowy plac zabaw dla dzieci Gmina Ropczyce zakończyła prace przy budowie szkolnego placu zabaw. 28 października 2011, 15:00 Wystawa kolekcjonerska w Centrum Kultury "Nasz Wielki Błogosławiony" to wystawa kolekcjonerska poświęcona Janowi Pawłowi II. 21 października 2011, 19:38 Wypadki w Ropczycach i Woli Ocieckiej Dziś rano w wypadkach drogowych zostały ranne trzy osoby. 20 października 2011, 9:25 Policja kupi psa Podkarpacka Policja przymierza się do zakupu psa, który trafi do służby w Komendzie Powiatowej w Ropczycach. 10 października 2011, 14:10
Wpisz swój numer PESEL. Podaj 6-cyfrowy kod (lub kody) z SMS-a i/lub e-maila. Jeśli przekazujesz lub zmieniasz dane kontaktowe do RDK – na telefon i/lub skrzynkę e-mail (zależnie, które dane podałeś) otrzymasz 6-cyfrowe, jednorazowe kody potwierdzające. Jeśli wpiszesz błędny kod potwierdzający – wpisz go jeszcze raz. REGULAMIN SKLEPU INTERNETOWEGO § 1 POSTANOWIENIA OGÓLNE 1. Sklep działa na zasadach określonych w niniejszym Regulaminie. 2. Regulamin określa warunki zawierania i rozwiązywania Umów Sprzedaży Produktu oraz tryb postępowania reklamacyjnego, a także rodzaje i zakres usług świadczonych drogą elektroniczną przez Sklep zasady świadczenia tych usług, warunki zawierania i rozwiązywania umów o świadczenie usług drogą elektroniczną. 3. Każdy Usługobiorca z chwilą podjęcia czynności zmierzających do korzystania z Usług Elektronicznych Sklepu zobowiązany jest do przestrzegania postanowień niniejszego Regulaminu. 4. W sprawach nieuregulowanych w niniejszym Regulaminie mają zastosowanie przepisy: Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną z dnia 18 lipca 2002 r. (Dz. U. Nr 144, poz. 1204 ze zm.), Ustawy o prawach konsumenta z dnia 30 maja 2014 r. (Dz. U. 2014 poz. 827), Ustawy o pozasądowym rozwiązywaniu sporów konsumenckich z dnia 23 września 2016 r. ( 2016 poz. 1823), Ustawy Kodeks cywilny z dnia 23 kwietnia 1964 r. (Dz. U. Nr 16, poz. 93 ze zm.) oraz inne właściwe przepisy prawa polskiego. § 2 DEFINICJE ZAWARTE W REGULAMINIE 1. FORMULARZ KONTAKTOWY - formularz dostępny na stronie internetowej umożliwiający wysłanie wiadomości do Usługodawcy. 2. FORMULARZ REJESTRACJI – formularz dostępny na stronie internetowej umożliwiający utworzenie Konta. 3. FORMULARZ ZAMÓWIENIA – formularz dostępny na stronie internetowej umożliwiający złożenie Zamówienia. 4. KLIENT – Usługobiorca, który zamierza zawrzeć lub zawarł Umowę Sprzedaży ze Sprzedawcą. 5. KONSUMENT – osoba fizyczna, która dokonuje z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. 6. KONTO – oznaczony indywidualną nazwą (loginem) oraz hasłem, zbiór zasobów w systemie teleinformatycznym Usługodawcy, w którym gromadzone są dane Usługobiorcy w tym informacje o złożonych Zamówieniach. 7. NEWSLETTER - Usługa Elektroniczna pozwalająca Usługobiorcy na subskrybowanie i otrzymywanie na podany przez Usługobiorcę adres e-mail bezpłatnych informacji pochodzących od Usługodawcy, dotyczących Sklepu oraz dostępnych w nim Produktów. 8. PRODUKT – dostępna w Sklepie rzecz ruchoma albo usługa, będąca przedmiotem Umowy Sprzedaży między Klientem a Sprzedawcą. 9. REGULAMIN - niniejszy regulamin Sklepu. 10. SKLEP - Sklep internetowy Usługodawcy działający pod adresem 11. SPRZEDAWCA, USŁUGODAWCA – TWA RETAIL SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ SPÓŁKA KOMANDYTOWA wpisana do rejestru przedsiębiorców przez Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia w Krakowie, IX Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS: 0000400115, miejsce wykonywania działalności: ul. Rydlówka 20, 30-363 Kraków, adres do doręczeń: ul. Pułkownika Stanisława Dąbka 10 30-732 Kraków, NIP: 6793078424, REGON: 12243549, adres poczty elektronicznej (e-mail): esklep@ numer telefonu: +48 513 768 170 12. UMOWA SPRZEDAŻY – Umowa Sprzedaży Produktu zawarta między Klientem, a Sprzedawcą za pośrednictwem Sklepu. 13. USŁUGA ELEKTRONICZNA – usługa świadczona drogą elektroniczną przez Usługodawcę na rzecz Usługobiorcy za pośrednictwem Sklepu. 14. USŁUGOBIORCA – osoba fizyczna, osoba prawna albo jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, której ustawa przyznaje zdolność prawną korzystająca z Usługi Elektronicznej. 15. ZAMÓWIENIE - oświadczenie woli Klienta stanowiące ofertę zawarcia Umowy Sprzedaży Produktu ze Sprzedawcą. § 3 INFORMACJE DOTYCZĄCE PRODUKTÓW ORAZ ICH ZAMAWIANIA 1. Sklep prowadzi sprzedaż detaliczną Produktów za pośrednictwem sieci Internet. 2. Produkty oferowane w Sklepie są nowe, wolne od wad fizycznych i prawnych i zostały legalnie wprowadzone na rynek polski. 3. Informacje znajdujące się na stronach internetowych Sklepu nie stanowią oferty w rozumieniu przepisów prawa. Klient, składając Zamówienie, składa ofertę kupna określonego Produktu na warunkach podanych w jego opisie. 4. Cena Produktu uwidoczniona na stronie internetowej Sklepu podana jest w złotych polskich (PLN) i zawiera wszystkie składniki, w tym podatek VAT. Cena nie zawiera kosztów dostawy. 5. Cena Produktu uwidoczniona na stronie Sklepu jest wiążąca w chwili złożenia przez Klienta Zamówienia. Cena ta nie ulegnie zmianie niezależnie od zmian cen w Sklepie, które mogą się pojawić w odniesieniu do poszczególnych Produktów po złożeniu przez Klienta Zamówienia. 6. Zamówienia można składać poprzez witrynę internetową za pomocą Formularza Zamówień (Sklep – 24 godziny na dobę przez cały rok. 7. W celu złożenia Zamówienia, Klient nie ma obowiązku rejestracji Konta w Sklepie. 8. Warunkiem złożenia Zamówienia w Sklepie przez Klienta jest zapoznanie się z Regulaminem i akceptacja jego postanowień w czasie składania Zamówienia. 9. Produkty w promocji (wyprzedaży) posiadają limitowaną liczbę sztuk i Zamówienia na nie, będą realizowane według kolejności ich wpływania aż do wyczerpania się zapasów danego Produktu. § 4 ZAWARCIE UMOWY SPRZEDAŻY 1. Do zawarcia Umowy Sprzedaży, niezbędne jest wcześniejsze złożenie przez Klienta Zamówienia udostępnionymi przez Sprzedawcę sposobami, zgodnie z § 3 pkt 6 oraz 8 Regulaminu. 2. Po złożeniu Zamówienia Sprzedawca niezwłocznie potwierdza jego otrzymanie. 3. Potwierdzenie przyjęcia Zamówienia, o którym mowa w pkt 2 niniejszego paragrafu powoduje związanie Klienta jego Zamówieniem. Potwierdzenie otrzymania Zamówienia następuje poprzez przesłanie wiadomości e-mail. 4. Potwierdzenie otrzymania Zamówienia zawiera: potwierdzenie wszystkich istotnych elementów Zamówienia, formularz odstąpienia od umowy, niniejszy Regulamin zawierający pouczenie o prawie do odstąpienia od umowy. 5. Z chwilą otrzymania przez Klienta wiadomości e-mail, o której mowa w pkt 4 niniejszego paragrafu, zostaje zawarta Umowa Sprzedaży między Klientem, a Sprzedawcą. 6. Każda Umowa Sprzedaży będzie potwierdzana dowodem zakupu. 7. Jeśli Klient oświadczy, że składa Zamówienie jako podatnik podatku od towarów i usług (VAT), Sprzedawca wystawi takiemu Klientowi fakturę VAT, pod warunkiem podania przez Klienta niezbędnych danych umożliwiających wystawienie faktury VAT. Sprzedawca nie ponosi odpowiedzialność za błędne lub niepoprawne wprowadzone dane przez Klienta. 8. Jeśli Klient oświadczy, że nie składa Zamówienia jako podatnik podatku od towarów i usług (VAT): oraz wyrazi żądanie wystawienia faktury VAT, to w związku z zakupem Produktu Klientowi przesłana będzie faktura VAT. oraz nie wyrazi żądania wystawienia faktury VAT, to w związku z zakupem Produktu - Klientowi przesłana będzie przez Sprzedawcę faktura VAT na adres e-mail Klienta, podany w Formularzu Zamówienia. 9. Klient akceptując niniejszy Regulamin wyraża zgodę – w rozumieniu art. 106n ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (VAT) – na stosowanie przez Sprzedawcę w stosunku do Klienta faktur elektronicznych, w tym na przesyłanie (udostępnianie) Klientowi faktur elektronicznych wystawionych przez Sprzedawcę w formacie pliku PDF za pomocą poczty elektronicznej na adres e-mail Klienta podany w Formularzu Zamówienia. 10. Akceptacja, o której mowa w ust. 9 powyżej nie wyłącza prawa Sprzedawcy do stosowania faktur VAT w wersji papierowej. 11. Klient w każdym czasie ma możliwość cofnięcia – poprzez poinformowanie o tym Sprzedawcy – udzielonej akceptacji, o której mowa w ust. 9 powyżej. 12. Postanowienia ust. 7 oraz ust. 8 powyżej obowiązują z zastrzeżeniem, że nie mogą naruszać bezwzględnie obowiązujących przepisów właściwego prawa. § 5 SPOSOBY PŁATNOŚCI 1. Sprzedawca udostępnia następujące sposoby płatności: płatność za pośrednictwem elektronicznych serwisów płatności ( płatność przy odbiorze u dostawcy tj. za tzw. pobraniem. 2. W przypadku płatności za pośrednictwem elektronicznych serwisów płatności Klient dokonuje zapłaty przed rozpoczęciem realizacji Zamówienia. Elektroniczne serwisy płatności umożliwiają dokonanie płatności za pomocą karty kredytowej lub szybkiego przelewu z wybranych polskich banków. 3. W przypadku płatności przy odbiorze przesyłka wysyłana jest po weryfikacji poprawności danych adresowych. Klient jest zobowiązany do zapłaty za Zamówienie i odebranie Produktu od dostawcy. 4. Klient zobowiązany jest do dokonania zapłaty ceny z tytułu Umowy Sprzedaży w terminie 3 dni roboczych od dnia jej zawarcia, chyba że Umowa Sprzedaży stanowi inaczej. 5. W przypadku wyboru płatności opisanej w pkt niniejszego paragrafu, Produkt zostanie wysłany dopiero po jego opłaceniu. § 6 KOSZT, TERMIN I SPOSOBY DOSTAWY PRODUKTU 1. Koszty dostawy Produktu, które pokrywa Klient, są ustalane w trakcie procesu składania Zamówienia i są uzależnione od wyboru sposobu płatności oraz sposobu dostawy zakupionego Produktu. 2. Na termin dostawy Produktu składa się czas kompletowania Produktu oraz czas dostawy Produktu przez przewoźnika: Czas kompletowania Produktów wynosi od 1 do 2 dni roboczych od momentu zaksięgowania środków pieniężnych wpłaconych z tytułu Umowy Sprzedaży na rachunku Sprzedawcy albo od momentu przyjęcia Zamówienia do realizacji przez Sprzedawcę w przypadku wyboru zapłaty za pobraniem. Dostawa Produktów stanowiących rzeczy ruchome przez przewoźnika następuje w terminie przez niego deklarowanym tj. od 1 do 2 dni roboczych od momentu nadania przesyłki (dostawa następuje wyłącznie w dni robocze z wyłączeniem sobót, niedziel i świąt). 3. Zakupione w Sklepie Produkty są wysyłane wyłącznie na terenie Polski za pośrednictwem Poczty Polskiej lub firmy kurierskiej. 4. Zakupione w Sklepie Produkty, Klient może odebrać osobiście, w jednym ze sklepów stacjonarnych Sprzedawcy wskazanym w Formularzu Zamówienia. Czas realizacji Zamówienia wynosi w od 3 do 7 dni roboczych. § 7 REKLAMACJA PRODUKTU 1. Reklamacja z tytułu gwarancji. Wszystkie Produkty oferowane w Sklepie posiadają gwarancję obowiązującą na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. Okres gwarancji dla Produktów wynosi 24 miesiące i jest liczony od dnia dostarczenia Produktu do Klienta. Dokumentem uprawniającym do ochrony gwarancyjnej jest dowód zakupu. Gwarancja nie wyłącza uprawnień Konsumenta oraz podmiotów, o których mowa w § 10 Regulaminu, wynikających z rękojmi za wady fizyczne i prawne Produktu, określone w Kodeksie cywilnym. 2. Reklamacja z tytułu rękojmi. Podstawa i zakres odpowiedzialności Sprzedawcy wobec Klienta będącego Konsumentem lub podmiotem, o którym mowa w §10 Regulaminu, z tytułu rękojmi obejmującej wady fizyczne i prawne, są określone w ustawie Kodeks cywilny z dnia 23 kwietnia 1964 r. (Dz. U. nr 16, poz. 93 ze zm.). Zawiadomienia o wadach dotyczących Produktu oraz zgłoszenie odpowiedniego żądania można dokonać za pośrednictwem poczty elektronicznej na adres: esklep@ lub pisemnie na adres: TWA RETAIL - ul. Pułkownika Stanisława Dąbka 10 30-732 Kraków W powyższej wiadomości w formie pisemnej lub elektronicznej należy podać jak najwięcej informacji i okoliczności dotyczących przedmiotu reklamacji, w szczególności rodzaj i datę wystąpienia nieprawidłowości oraz dane kontaktowe. Podane informacje znacznie ułatwią i przyspieszą rozpatrzenie reklamacji przez Sprzedawcę. Dla oceny wad fizycznych Produktu, należy go dostarczyć na adres: TWA RETAIL - ul. Pułkownika Stanisława Dąbka 10 30-732 Kraków Sprzedawca ustosunkuje się do żądania Klienta niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni od momentu zgłoszenia reklamacji. W przypadku reklamacji Klienta będącego Konsumentem lub podmiotem, o którym mowa w § 10 Regulaminu – nierozpatrzenie reklamacji w terminie 14 dni od jej zgłoszenia jest jednoznaczne z jej uwzględnieniem. W związku z uzasadnioną reklamacją Klienta będącego Konsumentem lub podmiotem, o którym mowa w § 10 Regulaminu, Sprzedawca pokrywa koszty odbioru, dostawy i wymiany Produktu na wolny od wad. Odpowiedź na reklamację jest przekazywana na papierze lub innym trwałym nośniku. § 8 PRAWO ODSTĄPIENIA OD UMOWY 1. Z zastrzeżeniem pkt 10 niniejszego paragrafu, Klient będący jednocześnie Konsumentem lub podmiotem, o którym mowa w § 10 Regulaminu, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn, składając stosowne oświadczenie w terminie 30 dni. Do zachowania tego terminu wystarczy wysłanie udostępnionego przez Sklep oświadczenia o odstąpieniu od umowy. 2. W razie odstąpienia od umowy, Umowa Sprzedaży jest uważana za niezawartą, a Konsument lub podmiot, o którym mowa w § 10 Regulaminu mają obowiązek zwrócić Produkt Sprzedawcy lub przekazać go osobie upoważnionej przez Sprzedawcę do odbioru niezwłocznie, jednak nie później niż 14 dni od dnia, w którym odstąpił od umowy, chyba że Sprzedawca zaproponował, że sam odbierze Produkt. Do zachowania terminu wystarczy odesłanie Produktu przed jego upływem. 3. W przypadku odstąpienia od Umowy Sprzedaży należy dokonać zwrotu Produktu na adres: TWA RETAIL - ul. Pułkownika Stanisława Dąbka 10 30-732 Kraków lub wybranych punktach sprzedaży ( ) 4. Konsument lub podmiot, o którym mowa w § 10 Regulaminu, ponoszą odpowiedzialność za zmniejszenie wartości Produktu będące wynikiem korzystania z niego w sposób wykraczający poza konieczny do stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania Produktu. W celu stwierdzenia charakteru, cech i funkcjonowania Produktów Konsument lub podmiot, o którym mowa w § 10 Regulaminu, powinni obchodzić się z Produktami i sprawdzać je tylko w taki sam sposób, w jaki mogliby to zrobić w sklepie stacjonarnym. 5. Z zastrzeżeniem pkt 6 oraz 8 niniejszego paragrafu, Sprzedawca dokona zwrotu wartości Produktu wraz z kosztami jego dostawy przy użyciu takiego samego sposobu zapłaty, jakiego użył Konsument, chyba że Konsument lub podmiot, o którym mowa w § 10 Regulaminu, wyraźnie zgodzili się na inny sposób zwrotu, który nie wiąże się dla nich z żadnymi kosztami. Z zastrzeżeniem pkt 7 niniejszego paragrafu, zwrot nastąpi niezwłocznie, a najpóźniej w terminie 14 dni od momentu otrzymania przez Sprzedawcę oświadczenia o odstąpieniu od Umowy Sprzedaży. 6. Jeżeli Konsument lub podmiot, o którym mowa w § 10 Regulaminu, wybrali sposób dostawy Produktu inny niż najtańszy zwykły sposób dostarczenia oferowany przez Sklep, Sprzedawca nie jest zobowiązany do zwrotu im, poniesionych przez nich dodatkowych kosztów. 7. Jeżeli Sprzedawca nie zaproponował, że sam odbierze Produkt od Konsumenta lub podmiotu, o którym mowa w § 10 Regulaminu, może wstrzymać się ze zwrotem płatności otrzymanych od Konsumenta do chwili otrzymania rzeczy z powrotem lub dostarczenia przez Konsumenta lub podmiot, o którym mowa w § 10 Regulaminu, dowodu jej odesłania, w zależności od tego, które zdarzenie nastąpi wcześniej. 8. Konsument lub podmiot, o którym mowa w § 10 Regulaminu, odstępujący od Umowy Sprzedaży, zgodnie z pkt 1 niniejszego paragrafu, ponoszą jedynie koszty odesłania Produktu do Sprzedawcy. 9. Termin trzydziestodniowy, w którym Konsument lub podmiot, o którym mowa w § 10 Regulaminu, mogą odstąpić od umowy, liczy się od dnia, w którym Konsument lub podmiot, o którym mowa w § 10 Regulaminu, objął Produkt w posiadanie, a w przypadku usługi od dnia zawarcia umowy. 10. Prawo odstąpienia od umowy zawartej na odległość nie przysługuje Konsumentowi lub podmiotowi, o którym mowa w § 10 Regulaminu, w wypadku Umowy Sprzedaży: w której przedmiotem świadczenia jest rzecz nieprefabrykowana, wyprodukowana według specyfikacji konsumenta lub służąca zaspokojeniu jego zindywidualizowanych potrzeb, w której przedmiotem świadczenia jest rzecz dostarczana w zapieczętowanym opakowaniu, której po otwarciu opakowania nie można zwrócić ze względu na ochronę zdrowia lub ze względów higienicznych, jeżeli opakowanie zostało otwarte po dostarczeniu, w której przedmiotem świadczenia są rzeczy, które po dostarczeniu, ze względu na swój charakter, zostają nierozłącznie połączone z innymi rzeczami, w której przedmiotem świadczenia jest usługa, jeżeli Sprzedawca wykonał w pełni usługę za wyraźną zgodą Konsumenta, który został poinformowany przed rozpoczęciem świadczenia, że po spełnieniu świadczenia przez Sprzedawcę utraci prawo odstąpienia od umowy. 11. Prawo odstąpienia od Umowy Sprzedaży przysługuje zarówno Sprzedawcy, jak i Klientowi, w przypadku niewykonania przez drugą stronę umowy swojego zobowiązania w terminie ściśle określonym. § 9 POSTANOWIENIA DOTYCZĄCE PRZEDSIĘBIORCÓW (B2B) 1. W niniejszym paragrafie zawarto postanowienia dotyczące wyłącznie przedsiębiorców nieobjętych ochroną wynikającą z Ustawy o prawach konsumenta, o której mowa w § 10 Regulaminu. 2. Sprzedawcy przysługuje prawo odstąpienia od Umowy Sprzedaży zawartej z Klientem niebędącym Konsumentem w terminie 14 dni roboczych od dnia jej zawarcia. Odstąpienie od Umowy Sprzedaży w tym wypadku może nastąpić bez podania przyczyny i nie rodzi po stronie Klienta niebędącego Konsumentem żadnych roszczeń w stosunku do Sprzedawcy. 3. Sprzedawca ma prawo ograniczyć w stosunku do Klientów niebędących Konsumentami udostępnione przez niego sposoby płatności, w tym także wymagać dokonania przedpłaty części bądź całości ceny sprzedaży bez względu na wybrany przez Klienta sposób płatności oraz fakt zawarcia Umowy Sprzedaży. 4. Korzyści i ciężary związane z Produktem oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia Produktu przechodzą na Klienta niebędącego Konsumentem z chwilą wydania przez Sprzedawcę Produktu przewoźnikowi. Sprzedawca w takim wypadku nie ponosi odpowiedzialności za utratę, ubytek lub uszkodzenie Produktu powstałe od momentu przyjęcia Produktu do przewozu aż do wydania go Klientowi, jak również za opóźnienie w przewozie przesyłki. 5. W przypadku wysłania Produktu do Klienta za pośrednictwem przewoźnika Klient niebędący Konsumentem jest zobowiązany zbadać przesyłkę w czasie i w sposób przyjęty przy przesyłkach tego rodzaju. Jeżeli stwierdzi, że w czasie przewozu nastąpił ubytek lub uszkodzenie Produktu, obowiązany jest dokonać wszelkich czynności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności przewoźnika. 6. Usługodawca może wypowiedzieć umowę o świadczenie Usługi Elektronicznej ze skutkiem natychmiastowym i bez wskazywania przyczyn poprzez przesłanie Usługobiorcy niebędącemu Konsumentem oświadczenia o wypowiedzeniu. § 10 POSTANOWIENIA DOTYCZĄCE PRZEDSIĘBIORCÓW NA PRAWACH KONSUMENTÓW (obowiązujące od 1 stycznia 2021 r.) 1. Przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą (niniejszy paragraf nie dotyczy spółek handlowych) jest objęty ochroną przewidzianą Ustawą o prawach konsumenta, pod warunkiem, że Umowa Sprzedaży, którą zawiera ze Sprzedawcą, nie ma charakteru zawodowego. 2. Osoba prowadząca działalność gospodarczą, o której mowa w pkt 1 niniejszego paragrafu jest objęta ochroną wyłącznie w zakresie: niedozwolonych postanowień umownych — tzw. klauzul abuzywnych, odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady fizyczne i prawne Produktu, zgodnie z § 7 Regulaminu, prawa odstąpienie od umowy zawartej na odległość, zgodnie z § 8 Regulaminu. 3. Przedsiębiorca, o którym mowa w pkt 1 niniejszego paragrafu traci uprawnienia z tytułu ochrony konsumenckiej w przypadku, gdy Umowa Sprzedaży, którą zawarł ze Sprzedawcą posiada charakter zawodowy, który jest weryfikowany na podstawie wpisu tego przedsiębiorcy w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej Rzeczypospolitej Polskiej, w szczególności wskazanych tam kodów Polskiej Klasyfikacji Działalności. 4. Przedsiębiorcy, o których mowa w pkt 1 niniejszego paragrafu nie są objęci ochroną instytucjonalną zapewnioną dla Konsumentów przez powiatowych rzeczników praw konsumenta jak również Prezesa UOKiK. § 11 RODZAJ I ZAKRES USŁUG ELEKTRONICZNYCH 1. Usługodawca umożliwia za pośrednictwem Sklepu korzystanie z Usług Elektronicznych takich jak: zawieranie Umów Sprzedaży Produktu, prowadzenie Konta w Sklepie, Newsletter. 2. Świadczenie Usług Elektronicznych na rzecz Usługobiorców w Sklepie odbywa się na warunkach określonych w Regulaminie. 3. Usługodawca ma prawo do zamieszczania na stronie internetowej Sklepu treści reklamowych. Treści te, stanowią integralną część Sklepu i prezentowanych w nim materiałów. § 12 WARUNKI ŚWIADCZENIA I ZAWIERANIA UMÓW O ŚWIADCZENIE USŁUG ELEKTRONICZNYCH 1. Świadczenie Usług Elektronicznych określonych w § 11 pkt 1 Regulaminu przez Usługodawcę jest nieodpłatne. 2. Okres na jaki umowa zostaje zawarta: umowa o świadczenie Usługi Elektronicznej polegającej na umożliwieniu złożenia Zamówienia w Sklepie zawierana jest na czas oznaczony i ulega rozwiązaniu z chwilą złożenia Zamówienia albo zaprzestania jego składania przez Usługobiorcę. umowa o świadczenie Usługi Elektronicznej polegającej na prowadzeniu Konta w Sklepie zawierana jest na czas nieoznaczony. umowa o świadczenie Usługi Elektronicznej polegającej na korzystaniu z Newslettera zawierana jest na czas nieoznaczony. 3. Wymagania techniczne niezbędne do współpracy z systemem teleinformatycznym, którym posługuje się Usługodawca: komputer (lub urządzenie mobilne) z dostępem do Internetu, dostęp do poczty elektronicznej, przeglądarka internetowa, włączenie w przeglądarce internetowej Cookies oraz Javascript. 4. Usługobiorca zobowiązany jest do korzystania ze Sklepu w sposób zgodny z prawem i dobrymi obyczajami mając na uwadze poszanowanie dóbr osobistych i praw własności intelektualnej osób trzecich. 5. Usługobiorca zobowiązany jest do wprowadzania danych zgodnych ze stanem faktycznym. 6. Usługobiorcę obowiązuje zakaz dostarczania treści o charakterze bezprawnym. § 13 REKLAMACJE ZWIĄZANE ZE ŚWIADCZENIEM USŁUG ELEKTRONICZNYCH 1. Reklamacje związane ze świadczeniem Usług Elektronicznych za pośrednictwem Sklepu Usługobiorca może składać za pośrednictwem poczty elektronicznej na adres: esklep@ 2. W powyższej wiadomości e-mail, należy podać jak najwięcej informacji i okoliczności dotyczących przedmiotu reklamacji, w szczególności rodzaj i datę wystąpienia nieprawidłowości oraz dane kontaktowe. Podane informacje znacznie ułatwią i przyspieszą rozpatrzenie reklamacji przez Usługodawcę. 3. Rozpatrzenie reklamacji przez Usługodawcę następuje niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni od momentu zgłoszenia. 4. Odpowiedź Usługodawcy w sprawie reklamacji jest wysyłana na adres e-mail Usługobiorcy podany w zgłoszeniu reklamacyjnym lub w inny podany przez Usługobiorcę sposób. § 14 WARUNKI ROZWIĄZYWANIA UMÓW O ŚWIADCZENIE USŁUG ELEKTRONICZNYCH 1. Wypowiedzenie umowy o świadczenie Usługi Elektronicznej: Wypowiedzeniu może ulec umowa o świadczenie Usługi Elektronicznej o charakterze ciągłym i bezterminowym (prowadzenie Konta, Newsletter). Usługobiorca może wypowiedzieć umowę ze skutkiem natychmiastowym i bez wskazywania przyczyn poprzez przesłanie stosownego oświadczenia za pośrednictwem poczty elektronicznej na adres: esklep@ Usługodawca może wypowiedzieć umowę o świadczenie Usługi Elektronicznej o charakterze ciągłym i bezterminowym w przypadku, gdy Usługobiorca narusza Regulamin, w szczególności, gdy dostarcza treści o charakterze bezprawnym po bezskutecznym wcześniejszym wezwaniu do zaprzestania naruszeń z wyznaczeniem odpowiedniego terminu. Umowa w takim wypadku wygasa po upływie 7 dni od dnia złożenia oświadczenia woli o jej wypowiedzeniu (okres wypowiedzenia). Wypowiedzenie prowadzi do ustania stosunku prawnego ze skutkiem na przyszłość. 2. Usługodawca i Usługobiorca mogą rozwiązać umowę o świadczenie Usługi Elektronicznej w każdym czasie w drodze porozumienia stron. § 15 WŁASNOŚĆ INTELEKTUALNA 1. Wszystkie treści zamieszczone na stronie internetowej pod adresem korzystają z ochrony prawnoautorskiej i są własnością TWA RETAIL SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ SPÓŁKA KOMANDYTOWA, ul. Rydlówka 20, 30-363 Kraków, NIP: 6793078424, REGON: 12243549. Usługobiorca ponosi pełną odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną Usługodawcy, będącą następstwem użycia jakiejkolwiek zawartości strony bez zgody Usługodawcy. 2. Jakiekolwiek wykorzystanie przez kogokolwiek, bez wyraźnej pisemnej zgody Usługodawcy, któregokolwiek z elementów składających się na treść oraz zawartość strony stanowi naruszenie prawa autorskiego przysługującego Usługodawcy i skutkuje odpowiedzialnością cywilnoprawną oraz karną. § 16 POSTANOWIENIA KOŃCOWE 1. Umowy zawierane poprzez Sklep zawierane są zgodnie z prawem polskim. 2. W przypadku niezgodności jakiejkolwiek części Regulaminu z obowiązującym prawem, w miejsce zakwestionowanego przepisu Regulaminu zastosowanie mają właściwe przepisy prawa polskiego. 3. Wszelkie spory wynikłe z Umów Sprzedaży między Sklepem, a Konsumentami będą rozstrzygane w pierwszej kolejności na drodze negocjacji, z intencją polubownego zakończenia sporu, z uwzględnieniem ustawy o pozasądowym rozwiązywaniu sporów konsumenckich. Jeśli jednak nie byłoby to możliwe, lub też byłoby niesatysfakcjonujące dla którejkolwiek ze stron, spory będą rozstrzygane przez właściwy sąd powszechny, zgodnie z pkt 4 niniejszego paragrafu. 4. Sądowe rozstrzyganie sporów: Ewentualne spory powstałe pomiędzy Usługodawcą, a Usługobiorcą (Klientem) będącym jednocześnie Konsumentem lub podmiotem, o którym mowa w §10 Regulaminu, zostają poddane sądom właściwym zgodnie z przepisami kodeksu postępowania cywilnego z dnia 17 listopada 1964 r. (Dz. U. Nr 43, poz. 296 ze zm.). Ewentualne spory powstałe pomiędzy Usługodawcą, a Usługobiorcą (Klientem) niebędącym jednocześnie Konsumentem, o którym mowa w §9 Regulaminu, zostają poddane sądowi właściwemu ze względu na siedzibę Usługodawcy. 5. Klient będący Konsumentem ma również prawo do skorzystania z pozasądowych sposobów rozstrzygania sporów w szczególności poprzez złożenie po zakończeniu postępowania reklamacyjnego wniosku o wszczęcie mediacji lub wniosku o rozpatrzenie sprawy przez sąd polubowny (wniosek można pobrać na stronie internetowej Wykaz Stałych Polubownych Sądów Konsumenckich działających przy Wojewódzkich Inspektoratach Inspekcji Handlowej dostępny jest na stronie internetowej: Konsument może skorzystać także z bezpłatnej pomocy powiatowego (miejskiego) rzecznika konsumentów lub organizacji społecznej, do której zadań statutowych należy ochrona konsumentów. Pozasądowe dochodzenie roszczeń po zakończeniu postępowania reklamacyjnego jest bezpłatne. 6. Konsument w celu polubownego rozwiązania sporu może w szczególności złożyć skargę za pośrednictwem platformy internetowej ODR (Online Dispute Resolution), dostępnej pod adresem: AnzHM6D.
  • 3nidpfpycs.pages.dev/55
  • 3nidpfpycs.pages.dev/64
  • 3nidpfpycs.pages.dev/8
  • 3nidpfpycs.pages.dev/51
  • 3nidpfpycs.pages.dev/19
  • 3nidpfpycs.pages.dev/42
  • 3nidpfpycs.pages.dev/81
  • 3nidpfpycs.pages.dev/62
  • reporter ropczyce ostatni numer